Dla brzeżan na niedzielne popołudnia

Cz. 2. Skrzyżowanie sentymentalne

Skrzyżowanie koło Szkoły Podstawowej nr 3 to główne skrzyżowania dzielnicy, być może najstarsze, poza Starym Miastem, skrzyżowanie naszego miasta. Tu łączą się ulica Kamienna z Powstańców Śląskich, Ofiar Katynia i Mickiewicza. Każda ma XIII-wieczny rodowód i swój niepowtarzalny ale przemijający urok.


Dzisiejsze ulice Powstańców Śl. oraz Mickiewicza, aż do II wojny miały jedną nazwę: Gartenstrasse. Po wojnie odcinek między Piastowska, a Kamienną przetłumaczono na ul. Ogrodową. Drugi odcinek, został nazwany ulicą Mickiewicza. Nazwa Ogrodowa przetrwała do lat 70., ale i dziś trwa w świadomości najstarszych mieszkańców miasta. To na Ogrodowej była wylęgarnia kurcząt, trumiarnia – czyli stolarnia produkująca także trumny. Na Ogrodowej znajdowała się sklep nabiałowy – taki, gdzie można było kupić mleko do własnej bańki, biały ser, twardy ser na plastry i jaja. Teraz tu jest magiel.


Kolejna ulica, wybiegająca ze skrzyżowania na wschód, upamiętnia dziś Ofiary Katynia. Nie od razu tak było. W czasach niemieckich nosiła historyczną nazwę Nowe Domy (Neuhaeuserstrasse), tak też ją po polsku – Nowe Domy nazwano tuż po wojnie. Wkrótce jednak przemianowano ją na Obrońców Stalingradu, oczywiście mało który brzeżanin używał nazwy w pełnym brzmieniu. Przemiany lat 80. dokonały kolejnej zmiany na Ofiar Katynia.


Na rogu Ogrodowej i Obrońców od niepamiętnych czasów miała siedzibę Państwowa Straż Pożarna. Z początku wyjazd znajdował się od strony Ogrodowej, w latach 70. wozy wyjeżdżały już szeroką bramą od strony Obrońców. Była nawet kiedyś specjalna sygnalizacja świetlna ostrzegająca kierowców.


Współczesnego charakteru ulice Kamienna, Mickiewicza i Ofiar nabrały w latach siedemdziesiątych. Zaczęło się chyba w roku 1972-73, gdy na Kamienną i Mickiewicza przyjechały buldożery wyburzać leciwe domki, stare oficyny, jakieś magazyny i jedną willę (ta ostatnia stała tam, gdzie dziś klatki bloku o adresie Mickiewicza 11-13). W miejscu ruder powstały dwa długie bloki, kolejne powstały na podwórkach Mickiewicza i Rybackiej, wzdłuż Rybackiej. Na Obrońców wybudowano duży pawilon handlowo-usługowy z restauracją „Śląską” i supersamem. Do 1976 r. praktycznie wszystko było gotowe.


I tak już zostało do dziś choć nowe i stare zaczyna się zacierać. Boom budowlany nie zniszczył XIX wiecznej zabudowy. Do szczególnych budynków należą czynszowe kamienice, w tym narożna (róg Mickiewicza i Obrońców). W parterze tego budynku znajdowały się dwa najważniejsze centra życia dzielnicy. Pierwsza to masarnia, z autentycznym przedwojennym wyposażeniem: z kafelkami i hakami. Wejście znajdowało się dosłownie „na rogu”. Gdy w zmierzchowej epoce Gierka zaczęło brakować szynki, masarnia przestała być potrzebna, zlikwidowali ją. Później znajdowała się tam prywatna wytwórnia oranżady w woreczkach, następnie fabryczka chrupek ziemniaczanych.


Obok, pod adresem Obrońców 1, był sklep spożywczy, kolejne miejsce spotkań wszystkich pań domu z dzielnicy i miejsce wymiany wiadomości. Sklepik trwał w tym miejscu chyba od zawsze, ale i na niego przyszedł koniec, gdy otwarto w pobliskim pawilonie nowy sklep samoobsługowy pn. „SAM”.


Wtedy pomieszczenia wynajęła Pani Rusiakowa. Od lat prowadziła – jedyny w okolicy ” prywatny stragan z warzywami i owocami. Budka stała po drugiej stronie Obrońców, pod płotem Straży Pożarnej. Warzywniak w nowym miejscu zadomowił się na stałe, istnieje do dzisiaj, tak jak istnieją małe klomby. Ale nie ma „ niestety ”- murku, na którym można było przysiąść i wypić oranżadę z butelki.


Jednym z ważniejszych punktów rozległego skrzyżowania był kiosk z gazetami, prowadzony przez Panią Stasię. Stał pod drzewem, tuż na łuku skrzyżowania, tam gdzie teraz tablica ogłoszeniowa. Gdy pod koniec lat 70. zagospodarowano trawniki przed nowymi blokami i wybudowano nowy chodnik skracający zakręt z ulicy Mickiewicza na Kamienną, wtedy kiosk został na uboczu. Przeniesiono go później, ale już bez Pani Stasi, to już nie ten kiosk.


Innym punktem, który przetrwał wszystkie przewroty i reformy jest zakład fryzjerski Pana Krzysztofa Zawadzkiego. Już kilkadziesiąt lat jego zakład zaprasza pod adresem Obrońców 3.


By dopełnić obraz handlowego życia dzielnicy, nie sposób pominąć sklepu spożywczego u Irki przy ulicy Jerzego II. Prowadziła go od zawsze i tylko pani, która liczyła na liczydle szybciej niż kalkulatorem, a jej podsumowania prowadzone ołówkiem na papierze pakowym były bardziej wiarygodne niż paragon z kasy fiskalnej. To do Irki po drugie śniadanie wyskakiwali pracownicy Biura Urządzania Lasu (z ul. Jerzego) czy elektrowni (z ul. Doroty).

Hasła powiązane:
  • Brzeg.