Dla brzeżan na niedzielne popołudnia

Cz. 6. Na górkę Jerzego

Opisywana w poprzednim odcinku część parku znajduje się najbliżej centrum miasta. Obszar ten jest wyraźnie ukształtowany przez człowieka, uporządkowane place, przycięte żywopłoty, koszone trawniki, wzbogacony mostkami i małymi budowlami, np. stylową altanką.


Zupełnie inny charakter ma dalsza część parku, przypominająca zwykły, naturalny las. I faktycznie las tu rośnie już prawie sto lat rządząc się własnymi prawami. Baczny obserwator zauważy jednak misterną sieć alejek, co rusz krzyżujących się, rozwidlających. Chaotyczna – tylko z pozoru – sieć dróżek pozwala obejść park dookoła i nie zgubić się. Wszystkie zaprowadzą z powrotem w okolice stawu.


Środkiem parku ciągnie się od stawu aż po Górkę Jerzego rozległa trawiasta polana. Jej nieregularny kształt wydaje się przypadkowy, dopóki nie staniemy na górce. Wtedy okaże się, że jest to niebanalna oś widokowa, pozwalająca dojrzeć nawet lustro wody. Przepięknie wygląda jesienią, gdy zieleni się trawa a ściana lasu mieni różnymi odcieniami zieleni, żółci i czerwieni. Bogactwo kolorów zawdzięcza się stosowaniu różnych liściastych gatunków w drzewostanie lasu. Druga oś widokowa rozciąga się z Górki Jerzego na południe, w kierunku dzisiejszej obwodnicy.


Centralnym punktem parku jest niepozorne, sztucznie usypane wzniesienie. Ma kształt koła średnicy 50 metrów, jest niskie, ma najwyżej 3 metry. Górka znana jest przede wszystkim harcerzom, gdyż można tu swobodnie palić ognisko. W redakcji nie było jednomyślności jak nazywać to miejsce. Wątpliwości pomógł rozwiać chyba największy autorytet, prezes brzeskiego Koła Przewodników PTTK — Nie mam najmniejszych wątpliwości. Górka, gdzie harcerze palą ogniska, nosi imię Jerzego II. — mówi Tadeusz Jurek. A jaką nazwę nosi ta druga, usypana nad stawem? Tu z pomocą przyszedł przewodnik Stanisław Stachuła — Urodziłem się w pobliżu, do parku Wolności chodziliśmy się bawić, tu odbywały się zbiórki harcerskie, zawsze były dwie górki: ta w głębi parku to św. Jerzego, a ta nad stawem to Góra Kukułki.

Kamienie skrywające przeszłość

Górka Jerzego kryje pewną tajemnicę, która jeszcze nie doczekała wyjaśnień w polskiej literaturze. Na całym obwodzie ułożone są pokaźnych rozmiarów głazy narzutowe. Wygląda to niczym prahistoryczny kamienny krąg. Część kamieni została przemieszczona, przewrócona, cześć wandale skaturlali z górki, niemniej doliczyłem się aż 99 głazów. Na dziewiętnastu z nich odkryłem inskrypcje, na pewno są one jeszcze na wielu kamieniach przewróconych, ale są za ciężkie by każdy podnosić. Napisy są mało czytelne, nie udało mi się ustalić co mogą oznaczać. Są to zazwyczaj pojedyncze wyrazy. Podobny krąg istnieje w Krzyżowicach – napiszemy jeszcze o tym w NTO – ale tam są nazwiska poległych, więc nie ma analogii. Na kilku głazach jest data, zawsze ta sama: „28.6.1919” – zapewne data powstania kręgu. Można się domyślać, że upamiętnia poległych żołnierzy na I wojnie światowej, natomiast zagadką pozostają inskrypcje.


W całym parku natkniemy się na liczne głazy, postawione dla ozdoby przy alejkach na skrzyżowaniach, rozwidleniach. Kiedyś na ścieżce udeptanej na polanie znalazłem kamień w kształcie serca z inicjałami – może pamiątka jakiejś miłości? Przy asfaltowej alejce prowadzącej z nadleśnictwa na Górkę Jerzego ostał się głaz z wykutą nazwą tej dróżki: „Hindenburgweg”. Mimo dziesiątek lat unikalny poniemiecki drogowskaz przetrwał. Podobny różowy kamień leży w pobliżu Górki Kukułki.


Szkoda, że dzisiejszy gospodarz parku nie dba o to, by postawić chociaż tabliczki z nazwą parku, alejki, czy górki.

Hasła powiązane:
  • Brzeg.