Kamienie skrywające przeszłość

Cz. 1. Kamienny krąg

Wspomniany tydzień temu kamienny krąg na Górce Jerzego w Brzegu nie jest czymś wyjątkowym. Takie kręgi powstawały już tysiące lat temu. Wyglądają zawsze podobnie: są to większe lub mniejsze głazy narzutowe, nieprzypadkowo ułożone w kształcie koła lub elipsy o średnicy od kilkunastu do kilkuset metrów. Bywało, że istniały dwa kręgi o wspólnym środku, albo kilka kręgów położonych w sąsiedztwie.


Dziś trudno odgadnąć ich dokładne przeznaczenie. Przypuszcza się, że niektóre mogły być obserwatoriami astronomicznymi, inne zwykłymi cmentarzyskami. Legendy przypisują im kosmiczne pochodzenie i tajemną moc, która działa do dziś. Jednak prawie zawsze były to miejsca kultu naszych przodków.


Kręgi znane są w całej Europie: do największych należą kręgi koło Carnac w Bretanii. Najwięcej jest ich we Francji i Wielkiej Brytanii, ale również na Korsyce, Sardynii, w Rosji, na Litwie, w Czechach. Nie brakuje ich w Polsce. Do najlepiej zachowanych należą kręgi niedaleko miejscowości Odry na Pomorzu, dużo bliżej możemy zobaczyć kamienne wały na Ślęży.


Gdy w XIX i XX wieku ludzi zaczęła fascynować daleka przeszłość, wtedy sięgnięto po stare wzory. I tak w architekturze pojawia się klasycyzm, neogotyk, pomniki przybierają formy obelisków i łuków triumfalnych, a w sztuce cmentarnej pojawiają się małe piramidy i kamienne kręgi. Najbliższa piramida znajduje się w Rożnowie, w powiecie kluczborskim, ale krąg mamy dużo bliżej – w Krzyżowicach.


Powstanie kamiennego kręgu w Krzyżowiach związane jest z I wojną światową. Wojna ta nie dotarła na Śląsk, walki toczyły się daleko stąd. Ale z Krzyżowic, tak jak z każdej innej wsi, powołano do wojska młodych mężczyzn, którzy walczyli w niemieckiej armii. Dziesięciu z nich nie wróciło z wojny. Wkrótce po wojnie mieszkańcy postanowili upamiętnić ich śmierć. Przy starej drodze prowadzącej do ówczesnej Brzeskiej Wsi (dziś to część Brzegu – ulica Starobrzeska) wytyczono niewielki teren, gdzie zasadzono w kręgu 10 lip. Pod każdą ułożono głaz. Na każdym głazie inskrypcje zawierające imię, nazwisko, daty urodzenia i śmierci. Byli to młodzi, osiemnasto, dwudziestoletni chłopcy. Na każdym kamieniu jest też miejsce śmierci, polegli na frontach we Francja, Rumunii i w Rosji.


Po II wojnie to nietypowe miejsce zostało na szczęście zapomniane i nie podzieliło losu innych poniemieckich pomników. Młode lipy spokojnie wyrosły na okazałe drzewa, głazy zasłoniła trawa. Kilka lat temu, dzięki zaangażowaniu mieszkańców Krzyżowic, ustawiono powalone kamienie, skoszono trawę, ustawiono ławeczki. Miejscu przywrócono należną rangę. Przypomina dziś mały park. Po raz pierwszy to miejsce opisał spopularyzował w literaturze, a później doprowadził tam szlak, brzeski przewodnik śp. Stanisław Stefaniuk.

Propozycja wycieczki
  • Krzyżowice znajdują się niedaleko Brzegu, zaledwie 6 km na południe od miasta, w kierunku Nysy. Dotrzeć tam można bez problemu samochodem, szosą nr 401 przez Żłobiznę. Inna droga, doskonała na długą wycieczkę pieszą, prowadzi przez pola. Najlepiej dojechać autobusem miejskim na pętlę przy ul. Starobrzeskiej. Przechodzimy koło cmentarza komunalnego, koło stacji paliw DUO, przecinamy obwodnicę i dalej już nie sposób się zgubić. Polna droga wiedzie cały czas prosto, a towarzyszą jej malowane na drzewach znaki żółtego szlaku. Od pętli autobusowej do Krzyżowic jest równe 4 km. Gdy przyjedziemy do Krzyżowic autobusem, należy wysiąść na pierwszym przystanku, stamtąd wystarczy przejść przez całe boisko.
  • Hasła powiązane:
  • Krzyżowice