Ówcześni kronikarze opisywali: był to przepiękny pałacyk myśliwski wzniesiony (w ówczesnym kształcie) przez księcia brzeskiego Jana Chrystiana w roku 1614. Przykryty był dachem z kunsztownym spiczastym zwieńczeniem z chorągiewką. Wnętrza udekorowane były obrazami, a także trofeami myśliwskimi, m.in. porożami jeleni, które pochodziły z corocznych polowań w okolicznych lasach. Pomieszczenia były jasne, dzięki dużym oknom umieszczonym na wszystkich elewacjach. Wśród pomieszczeń był specjalny pokój książęcy. Stało w nim wyjątkowe dzieło sztuki scycerskiej, duże krzesło z oparciem, na którym wyrzeźbione były wszelkiego rodzaju sceny z polowań. Książę Chrystian z tego mebla był bardzo dumny; to było pierwsze, co pokazywał cudzoziemcom i gościom w swym pałacyku.
Wiemy więc, że pałacyk późnorenesansowy zapewne zbudowano w 1614 roku. Ale zastrzeżenie w ówczesnym kształcie pozwala stwierdzić, że wcześniej stała w tym miejscu inna budowla. A istnienie folwarku das Vorwerk Ledenitcz stwierdzają już zapiski z 1469 r.
Świetność dworu kończy się wraz z panowaniem Piastów. Pod koniec XVIII wieku popada w ruinę. Co dziś zostało z Lednicy? Folwark w dobrej kondycji przetrwał do końcówki XX wieku. Zachował się cały układ przestrzenny: wielki dziedziniec zamknięty z czterech stron zabudowaniami mieszkalnymi i gospodarczymi. Pod koniec XX wieku wszystko popadło w ruinę. Dziś mieszka tam tylko kilka rodzin, a budynki gospodarcze nie są wykorzystywane. Koniec historii Lednicy nadchodzi. Chociaż na zachód od czworoboku, od strony lasu jest jeden dom, odremontowany i rozbudowany, z zadbanym obejściem, który daje nadzieje, że Lednica nie zginie z mapy całkowicie.
Na południe od zabudowań folwarku zachowała się jeszcze tajemnicza piwnica. Aby do niej trafić trzeba przejechać przez dziedziniec folwarczny i wyjechać po drugiej stronie w kierunku lasu. Zaraz za budynkami biegnie prostopadle droga polna (oznakowana zielonymi paskami szlaku turystycznego). W prawo do Błot, w lewo w kierunku Szydłowic. Skręcamy w lewo. Po około 100 metrach po lewej stronie jest doskonale widoczna górka. To właśnie jest Kellerberg - a więc górka piwniczna. Pochodzenie tej górki jest wciąż zagadkowe i niepotwierdzone. Z jednej strony współczesne wykazy archeologiczne określają ją jako resztki grodziska z okresu istnienia Ryczyna, ale z drugiej przemilczają istnienie piwnicy. Przedwojenni historycy łączą piwnicę z pałacykiem myśliwskim, ale nie są tego w 100 procentach pewni.
Ciekawe jest położenie owej górki. Jest ona wyraźnie usypana przez ludzi, co sugeruje czworokątny kształt. Od strony południowej widać jednak naturalne obniżenie terenu, wyglądające niczym fosa. Cała górka, a także teren dzisiejszego folwarku leżą nieco wyżej niż tereny położone od południa. Ten, widoczny i dziś, układ jest potwierdzeniem tezy zakładającej istnienie w tym miejscu grodziska. Leżało ono w takim razie na prawym brzegu jednej ze starych odnóg Odry. Na tyle jednak wysoko, że zapewniało to bezpieczeństwo w czasie mniejszych powodzi. Podmokłe starorzecze chroniło też od południowego-zachodu przed ewentualnym wrogiem.
Na szczycie górki zachowała się do dziś piwnica. Przed wojną wykorzystywana była jako lodownia. Dziś otwarta, z częściowo zasypanymi wejściami. Posadzka jest przykryta warstwą gruzu. Wnętrze murowane, kamienne, stanowi jedno pomieszczenie sklepione kolebkowo. Żadnych elementów zdobniczych. Trudno określić wiek tej budowli. Mogła jednak śmiało być piwnicą dawnego pałacyku.