Mniej więcej w połowie drogi z Kopania do Zawadna biegnie porośnięty po obu stronach zaroślami rów, zwany niegdyś pokrzywim jarem. Tu, zaraz przy drodze, w pobliżu rozłożystego dębu stoi kamień w kształcie krzyża, przewyższający nieco wysokość człowieka. Z kamieniem tym związana jest następująca legenda:
Wędrowny hadlarz, zwany przez wszystkich Francem Szpularzem (Frankiem Wrzeciono) został tu napadnięty przez rozbójników, zamordowany i obrabowany z pieniędzy wszystkiego 6 trójniaków (moneta o nominale 3 groszy). Pochowano go pod dębem, w miejscu, w którym jeszcze dziś widoczny jest spory pagórek, zaś za nagrobek służył mu wspomniany kamień, który kiedyś nosił inskrypcję:
Ist das nicht eine große Not,
Hier schlägt man einen um sechs Dreier tot!
Czyż nie wielka to niecnota,
że za marnych sześć trójniaków
mogą zabić chłopa?
Inskrypcja nie zachowała się niestety do dzisiaj, ale historię Franca Szpularza zna w tej okolicy każdy.
Legenda pochodzi ze zbioru pt. Legendy Brzegu i okolic wydanego po niemiecku w roku 1922 przez Paula Frägera. Tłumaczył uczestnik forumBrzeg.pl ukrywający się pod pseudonimem Dziedzic Pruski.
Nic się nie zmieniło do dzisiaj. Istnieje wspomniany parów, istnieją zarośla pokrzywy i dęby. Jest i kamienny krzyż, który jest krzyżem pokutnym. Jedynie nie zgadza się informacja o inskrypcji. Krzyż jest za mały, by pomieścić ten wiersz; być może znajdował się on na jakiejś tablicy w pobliżu.