Spacer wzdłuż muru

Cz. 1. Nowy Rynek - pl. Młynów

Propozycja świątecznego spaceru nie jest przeznaczona dla gości odwiedzających Brzeg. Im się pokazuje miejsca najładniejsze, reprezentacyjne place, odmalowane fasady. A ja proponuję przejście brzeskimi zaułkami, które mogą być równie malownicze i równie niepowtarzalne.


Zacznijmy od Nowego Rynku. Tu, u zbiegu ulic Reja, Dzierżonia, Kamiennej, Chrobrego i Kapucyńskiej, kiedyś stała Brama Opolska. To jedno z pięciu miejsc, którędy można było wjechać do średniowiecznego Brzegu, bowiem miasto, już od 1290 r. było otoczone murem. Wysokim i tak grubym, że po jego koronie mogło iść dwóch dorosłych mężczyzn – tak przynajmniej opisywał kronikarz. Dziś z tych umocnień prawie nic nie zostało, to m.in. zasługa Napoleona, który polecił rozebrać umocnienia, jak tylko zdobył Brzeg. Ale zostało coś bardzo istotnego, układ urbanistyczny – stara siatka ulic, dzięki niej można łatwo odtworzyć przebieg 1850-metrowego muru.


Pierwsze relikty spotykamy już na Nowym Rynku, ściślej na łuku ulicy Reja. Ściana, za którą są warsztaty szkolne jest wysoka na prawie trzy kondygnacje i pozbawiona okien. Co kryje pod tynkiem? Może właśnie średniowieczną cegłę. Może to właśnie najlepiej zachowany fragment murów – pozostanie to zagadką, póki nie zbadają jej konserwatorzy zabytków.


Ruszamy wzdłuż muru i z Nowego Rynku i kierujemy się na najmniejsza uliczkę wychodzącą z Nowego Rynku – ul. Kapucyńską. Ona jedna z tych pięciu zachowała swoją szerokość, wysokie krawężniki, bruk, granitowe płyty chodnikowe i bazaltową, granatową kostkę. Po kilkunastu metrach uliczka skręca łukiem w lewo, a my w prawo, w wąskie przejście. Można przypuszczać, że ta dróżka, pozbawiona nawierzchni, wyglądała tak i przed kilkuset laty. Z lewej strony jest przedszkole, zbudowane na parceli klasztoru kapucynów. Po prawej stronie nadal towarzyszy nam tajemniczy mur.


I wreszcie wyłania się najdłuższy budynek w Brzegu. To Stare Koszary. Kiedyś zwane były Wielkimi Koszarami, dziś czasami fryderycjańskimi, bo zbudowane zostały przez armię pruską króla Fryderyka II Wielkiego. Zresztą niedługo po tym, jak w 1741 r. Fryderyk kazał zbombardować Brzeg. Budynek nie jest szczególnie piękny, ale warto zwrócić uwagę na jego fasadę, długości ponad 100 metrów. Budowlę wzniesiono w czasach, gdy gotycki mur nie spełniał już swej roli. Wtedy miasto było otoczone nowoczesnym systemem bastionów. Dlatego też XIII-wieczny mur na tym odcinku zburzono i chyba dokładnie jego miejsce zajął budynek koszarowy. A plac za nim wykorzystywano do ćwiczeń, ewentualnie wypasania krów.


Idziemy wzdłuż budynku i wychodzimy na plac Koszarowy. Znów nazwa tylko historyczna, kiedyś to był plac musztry. Dziś ma nieco pogmatwany kształt, tu gdzie są garaże – stały Małe Koszary. Na placu zbiegają się dwie ciekawe ulice. Pierwsza, to ulica Polska nazywana tak od średniowiecza, bo w tej części miasta najdłużej utrzymał się polski żywioł. Druga, ul. Krzeszowica, powstała dopiero w latach 70. XX wieku. U ich zbiegu, stała niegdyś furta Polska, która ułatwiała mieszkańcom miasta dostęp do Odry.


Podążając dalej, w kierunku placu Młynów znów idziemy wzdłuż muru.


I znów pozostaje tylko wyobraźnia, która podpowiada nam, jak wyglądało to miejsce 500 lat temu. Zapewne podobnie, mur był także ceglany, tyle że niższy, a za nim – jak dziś – stał młyn, tyle, że drewniany, i nie elektryczny a napędzany siłą wód Odry. Z całą pewnością dzisiejsze budynki, wcale nie takie młode, wzniesione zostały w oparciu o gotyckie umocnienia.


Zanim dojdziemy do pl. Młynów, warto przyglądnąć się wielkiej budowli po drugiej stronie. To dawny kościół pw. śś. Piotra i Pawła pamiętający 1285 r. Z tej strony imponująco wygląda gotyckie prezbiterium, wydłużone, typowe dla kościołów franciszkanów. Widać też zawalone mury i dach... w to miejsce nie przyprowadzajmy zagranicznych gości – mogliby uznać brzeżan za barbarzyńców – nie bez racji, bo dopuszczenie do zawalenia się wieży to wielka ujma dla współczesnych.


Opuszczamy plac Koszarowy i wchodzimy na plac Młynów. Plac ten pamięta XIII wiek i nadal pełni swą pierwotną funkcję. Jak przed wiekami zatrzymują się ciężarówki przyjeżdżające po mąkę do młyna. Tędy też można, między budynkami młyna, wjechać na Kępy Młyńskie – dwie wysepki położone na Odrze. Kiedyś stała tu furta Młyńska. Z drugiej strony placu widzimy fasadę kościoła franciszkanów, a do niego przyklejone kamieniczki, w których zachowały się elementy średniowiecznego klasztoru franciszkanów.

Hasła powiązane:
  • Brzeg, Ważniejsze zabytki, Układ obronny.