Kamienie skrywające przeszłość

Cz. 2. Głaz pod dębem

Robi się coraz cieplej. Warto wyjść z szarych murów miasta, poszukać pierwszych oznak wiosny i odkryć kolejne tajemnice naszej ziemi.


Dzisiaj proponuję wycieczkę po lesie. Las to nie byle jaki – bo to Las Ryczyński. Rozciąga się na prawym brzegu Odry, zaczyna się 7 kilometrów od Brzegu i ciągnie aż do przedmieścia Oławy. Dzięki temu, że do lat dziewięćdziesiątych prowadziły tam jedynie stare dukty i trudno było dojechać samochodem osobowym, zachował on pozory dziczy, niedostępności. Mało kto wiedział którędy chodzić, by się nie zgubić, rzadko tam trafiały wycieczki.


Ostatnio wiele się zmieniło, utwardzone drogi, pojawiły się miejsca odpoczynku, drogowskazy i szlaki, opisy w przewodnikach. Niemniej w dalszym ciągu to zwarty kompleks leśny, gdzie można znaleźć spokój, ciszę niezmąconą cywilizacją.

Gród kasztelana

Nazwa lasu wywodzi się od dawnego grodu, którego ślady zachowały się do dziś w sercu lasu. Historia Ryczyna jest bardzo stara. W 1093 r. wymienia go bulla papieska, więc już wtedy należał do największych grodów na Śląsku. Aż do XIII wieku jest siedzibą kasztelana, to dawało mu rangę dużo wyższą niż dziś mają Brzeg czy Namysłów. Takich kasztelanii na Śląsku było wówczas zaledwie 20. Szacuje się, że w Ryczynie zamieszkiwało 1000 wojów.


Ale nic nie trwa wiecznie. Moda na drewniane grody minęła w XIII wieku, gdy budowano już murowane miasta. Powstała Oława, Brzeg, być może i Odra spłatała ryczynianom figla, bo odsunęła się od nich na kilometr. Już w 1297 roku umiera ostatni kasztelan – Drzemlik. Jego następca rezyduje już w Oławie, a Ryczyn powoli wymiera. Na podgrodziu żyją jeszcze wieśniacy, w XV wieku stał nawet kościół, ale ostatnie zapiski o wsi pochodzą z XVI wieku. Od tego czasu miejsce dawnego miasta zarasta lasem.


Dzisiaj po grodzie ostał się jedynie wał, a na podgrodziu stoją wiata i ławeczki – miejsce spotkań turystów.

Tajemnice lasu

Historia sławnego Ryczyna jest powszechnie znana i opisywana. Prawie zupełnie nieznane są inne miejsca. Prawdziwym centrum lasu jest skrzyżowanie 5 dróg bitych. Nie ma ono polskiej nazwy, choć osobiście zawsze go nazywam „Rozdrożem Ryczyńskim”. Stąd można dojechać do Oławy, Bystrzycy, do Ryczyna i Błot, do Szydłowic. Piąta droga zaprowadzi nas tylko do Odry, choć jeszcze do II wojny znajdowała się tam przeprawa promowa do Lipek. Mało kto słyszał, iż na skrzyżowaniu (między drogami do Bystrzyc i Ryczyna), stała do II wojny światowej gajówka zwana Lindener Fähre. Nazwa nawiązywała oczywiście do „lipkowskiego promu”.


Inny dom leśnych ludzi stał na granicy lasu, przy drodze wiodącej do Szydłowic. I nazywany był jak Szydłowice, czyli wówczas Scheidelwitz.

Odkryjmy nareszcie głaz

Leży w trawie pod starym dębem, szary i niezauważany, po lewej stronie drogi, 320 metrów od Rozdroża, a 480 metrów od Ryczyna. Inskrypcja głosi: „Richard Vollack Hegemeißter zu Scheidelwitz 1906 - 1928”. Ponadto jest data wystawienia: 30.6.1928. Wiadomo, że był to gajowy z Szydłowic, ale dlaczego zmarł tak młodo? Dlaczego wystawiono mu tu w środku lasu taki nietypowy pomnik? Zagadka czeka na wyjaśnienie. Warto jeszcze wspomnieć o okazałym dębie szypułkowym, pod którym głaz leży. Wpisano go do rejestru pomników przyrody, nosi imię Wacław.

Zaproszenie na wycieczkę

Co roku, od lat 10, w sobotę najbliższą dacie 1 kwietnia, pod ryczyńskim grodziskiem odbywa się „Primaaprilisowe Spotkanie Turystów Dolnośląskich”. Do Ryczyna można dostać się indywidualnie. Około godziny 11.00 - 12.00 płonie ognisko, przewodnicy oprowadzają po wałach, zapoznają z historią i przyrodą. Można też wybrać wycieczkę grupową z przewodnikami. Wpisowego nie pobiera się, ale trzeba się przygotować na 11,5 km marszu. Zlot organizuje PTTK z Oławy, Brzegu i Jelcza. Zbiórki: w Brzegu pod ratuszem, w Jelczu-Laskowicach pod halą GOSiR, w Oławie pod ratuszem. Turyści piesi spotykają się około godz. 8.00, a na rowerach o godz. 9.30. Informacji szczegółowych udziela pomysłodawca i organizator rajdu: Jan Janota.
Hasła powiązane:
  • Ryczyn, Las Ryczyński, Rezerwaty przyrody, Szlaki