Brzeski najstarszy dworzec nie zachował się, zresztą specjalnie nikt nie zajmował się historią tego miejsca u zbiegu dzisiejszych ulic Armii krajowej i Towarowej. Klimat tamtych czasów, choć już raczej z przełomu XIX i XX wieku, przypomnieć może widokówka przedstawiająca przejazd kolejowy. Znaleźć ją można w niedawno wznowionej publikacji Brzeg na starej fotografii. Natomiast współczesny dworzec nieopodal ulicy Piastowskiej zbudowany został w latach 1868-70. Z pozoru typowa budowla z czerwonej cegły, w stylu powszechnie stosowanym wówczas dla budowli publicznych. Ale przyjrzyjmy się baczniej nienagannym proporcjom całego budynku i takim drobiazgom, jak glifowanie w oknach, ceramiczne płaskorzeźby, gzymsy, pilastry, stolarka drzwiowa i takie szczegóły jak stolik na torbę przed okienkiem kasowym. A nade wszystko budzi podziw jakość wykonania. Gdy z holu dworca wyjdziemy na perony zastaniemy już tylko XX wiek, trakcję elektryczną, sygnalizatory świetlne, automatyczne zwrotnice...
By zobaczyć coś ekstra wyruszmy do Grodkowa
Sam budynek dworca w Grodkowie to jakaś namiastka dumnej przeszłości. Trzeba wielkiej fantazji, by wyobrazić sobie w tym miejscu dwie budowle: piętrowy gmach utrzymany w stylu klasycystycznym a przy nim neobarokowy pałac, którego głównym akcentem jest budynek z holem, a jego boków jednokondygnacyjne skrzydła, nakryte spadzistymi dachami. Wojna obróciła wszystko w perzynę, z ruin odbudowano tylko główny budynek, który dziś wygląda jak murowany barak. Z całej przeszłości pozostał jedynie hol, zamieniony zresztą w dość zapyziałą halę targową. Zamknijmy więc oczy i przejdźmy na perony (dookoła, bo tunel zamknięty kratą).Obudzimy się w XIX wieku. Niski peron z bazaltowej kostki, wiata na drewnianych, bogato rzeźbionych filarach, budynek nastawni z balkonikiem, żuraw wodny. Zamykamy oczy i na stację wtacza się wielka lokomotywa z tendrem, buchająca parą, przez tory przechodzi dyżurna ruchu z zielonym lizakiem i zapowiada pociąg do Strzelina przez Przeworno. Otwórzmy oczy. Parowozy co prawda nie przyjadą tu, ale warto całą grodkowska stację wpisać natychmiast do katalogu zabytków, bo takiej stacji nie ma już w całej unii. W Grodkowie zachował się jeszcze trzeci peron, gdzie musiały stać pociągi do Strzelina *#0150; jest nawet daszek kryjący zejście z tego peronu do tunelu, chociaż sam tunel po wojnie zamurowano. Na przedwojennych zdjęciach odkryjemy jeszcze peron pierwszy, który znajdował się przy samym budynku, wychodziło się na niego prosto z holu. Warto zwrócić uwagę na żuraw *#0150; niezbędne urządzenia na każdej stacji, które służyło do uzupełniania wody w parowozach. Pamiętam jeszcze jak tankował tutaj pociąg jadący do Strzelina, w czasie, gdy wsiadali pasażerowie.