Małujowicki kościół posiadał kiedyś boczne wejście od północy, którym - po przekroczeniu furtki w murze od ulicy - można było wejść wprost z placu przykościelnego. Dziś owa furtka jak i wejście są zamurowane, a o tego przyczynie mówi następująca historia:

Pewna wiejska dziewczyna nie dochowała wierności swemu umiłowanemu i wybrała sobie innego. Zdradzony kochanek poprzysiągł dziewczynie zemstę. W dniu zaślubin niewiernej kochanki pracował w polu, rozrzucając widłami nawóz. Będąc bardzo niespokojnym nie mógł skupić się na swojej pracy – po prostu musiał zobaczyć swą byłą oblubiennicę w ślubnej sukni. Wmieszawszy się w tłum weselników stanął na placu nieopodal furtki. Spotkały go kpiące spojrzenia, lecz zbliżający się orszak weselny kazał wszystkim o nim zapomnieć. Za to w jego głowie kotłowały się gorączkowe myśli. Oto miała pojawić się w ślubnych szatach i z innym ta, którą kiedyś tak miłował i która tak podle go zdradziła. Jego oczy ziały nienawiścią, a dłonie zaciskały się na stylisku wideł, gdy przez furtkę wchodziła ona, szyderczo się doń uśmiechając. Nie mogąc już tego dłużej znieść i postradawszy całkowicie panowanie nad sobą, zagłębił w końcu ostrza wideł w piersi niewiernej ukochanej.

Od tego czasu ludzie unikali tego zbeszczeszczonego miejsca, a furtkę i wejście do kościoła zamurowano. Tylko odcisk wideł po wewnętrznej stronie dawnej furtki przypomina dziś jeszcze o niegdysiejszej zbrodni.

Legenda pochodzi ze zbioru pt. „Legendy Brzegu i okolic” wydanego po niemiecku w roku 1922 przez Paula Frägera. Tłumaczył uczestnik forumBrzeg.pl ukrywający się pod pseudonimem Dziedzic Pruski.

Komentarz

Bramka od strony ulicy. Kościół w Małujowicach istnieje do dziś. Istnieje także zamurowane północne wejście do nawy kościoła i zamurowana mała bramka – furtka w murze kościelnym. Obok furtki, od wewnętrzej strony muru, do niedawna jeszcze stał krzyż pokutny. Kilka lat temu krzyż niepotrzebnie przeniesiony został kilka metrów dalej, w stronę bramki zachodniej. Wcześniej przez długie lata stał między drzewami w pobliżu bramki zamurowanej. Na owym krzyżu widnieją mało wyraźne, ale z całą pewnością ryty wideł.

Powalony krzyż z rytem wideł. Co prawda, badacze twierdzą, że legendy o podobnej treści krążyły w wielu dolnośląskich wsiach, niemniej to właśnie tutaj, w Małujowicach, istnieją realne dowody na prawdziwość opowieści: zamurowane wejście i krzyż pokutny. Krzyże zazwyczaj datuje się najpóźniej na wiek XVI, więc historia ta musi być bardzo stara.
Hasła powiązane:
  • O krzyżu pokutnym traktuje także artykuł z NTO „Legenda o widłach do gnoju”.
  • Galeria fotografii z Małujowic (zdjęcia od 14 do 18).
  • Małujowice