O rycerzach-zbójnikach, którzy mieszkali w starych zamczyskach i łupili bogatych, pisałem już dwukrotnie. Ale przecież byli także rycerze prawi, którzy żyli zgodnie i przez lata zapracowali sobie na piękne siedziby. Nie było to budowle podobne do wielkich książęcych pałaców, ale skromne gotyckie zameczki. Jednym z nich był zamek położony nad Stobrawą, w miejscowości zwanej dzisiaj Karłowicami.
Od najdawniejszych czasów tereny nad dolną Stobrawą należały do rycerzy. Byli oni pionierami, którzy w dzikich wówczas Borach zakładali osady, budowali młyny i huty. A nie było to łatwe: nie docierali tu tłumnie koloniści, tak jak na lewą stronę Odry, nie zakładano tu miast, a żaden klasztor nie osadził swoich mnichów. W XII-XIV wieku była to przecież dzika Przesieka Śląska Piastowie wrocławscy traktowali tę nieodległą krainę jak koniec świata, jak obronną rubież, która jedynie miała chronić ich od wschodu.
A jednak rodzina Tschammer, prawdopodobnie około 1350 roku, lub nieco wcześniej wznosi tu murowany, zamek. Ma oczywiście wszelkie cechy obronne, z jednej strony oblewają go wody Stobrawy, z drugiej fosa. Zbudowany na planie zamkniętego czworoboku, z dziedzińcem pośrodku. Nad całością dominuje masywny okrągły donżon, czyli wieża ostatecznej obrony. W roku 1440, a więc krótko po wojnach husyckich, katowicki zamek kupuje rodzina Beessów. Przez sto lat ród ten zdobywa na Śląsku sławę, a potomkowie nabywają liczne ziemie w różnych częściach Górnego Śląska: w Chróścinie i Przeczy koło Skorogoszczy, w Kujawach pod Głogówkiem, pod Raciborzem, Koźlem, Pszczyną, Olesnem, a nawet pod Wieluniem. Do Beessów również należał później Lewin, gdzie wznieśli swój pałac. W Brzegu najbardziej znanym z tego rodu był Adam, pełniący funkcję książęcego marszałka, za zasługi dla Piastów otrzymał z rąk Jerzego I tytuł barona. Sami Beessowie uważali, że ich rodzina wywodzi się właśnie z Katowic i Kolna chociaż teraz historycy wiedzą, że rodzina musi mieć starsze korzenie.
Właśnie z Kolna
Tutaj tez stał kiedyś zamek. Nie wiadomo kto go zbudował, ale istniał już za Bolesława III pierwszego brzeskiego Piasta. Zamek, położony nad rzeką Stobrawą w pobliżu jej ujścia do Odry, pełnił ważną funkcję, był komora celną. Tutaj wszyscy, którzy spławiali rzeką drewno i pewnie też rudę darniową, musieli płacić cło. Była to też warownia broniąca księstwa od wschodu, stąd również masywny donżon, wzniesiony przynajmniej w dolnej partii z kamienia i rudy darniowej. W 1317 Bolesław III Rozrzutny, który zawsze cierpiał na brak gotówki, sprzedaje zamek rycerzom, a komorę przenosi na Odrę do Brzegu. Czy Beessowie tu mieszkali, trudno dociec, no ale tak głosi ich rodzinna legenda.Odmienne losy dwóch zamków
W czasie wojen z husytami zamek Kolno popada w ruinę, która zostaje bezpańska i nigdy nie została już odbudowana. A zamek w Katowicach, które wtedy nazywane są Ketzerdorf, spotkał lepszy los. Najpierw, co wcześniej wspomniałem mają go Beesowie. Wskutek wygaśnięcia rodu, zamek przechodzi w ręce Piastów. Po 1565 r. następuje rozbudowa, podwyższono nieco wieże, do wschodniego muru dobudowane są od wewnątrz budynki gospodarcze, natomiast od zewnątrz wygodny budynek mieszkalny. Z tego czasu pochodzi też brama, która zachowała się do dziś. W 1715 roku w miejscu północnego skrzydła (od wewnątrz średniowiecznego muru) wzniesiona zostaje kaplica, a właściwie kościół katolicki. Pełnił on swą rolę do 1945 roku. Ostania poważna rozbudowa nastąpiła w XIX wieku, kiedy na zewnątrz starego muru wzniesiono budynek mieszkalny. A w latach 30. donżon nakryto szpiczastym dachem.Mimo, iż minęło ponad 650 lat, mimo tylu zmian, mimo świeżych tynków, gotycki charakter i układ zamku sprzed sześciu wieków zachował się bez uszczerbku. Tak jak niegdyś znajduje się w rękach prywatnych, powoli pieczołowicie jest remontowany, chociaż niestety dla ciekawskich turystów niedostępny. Wielka szkoda, że nie są tu mile widziani, bo zapewne zamkowe piwnice i wnętrza i dziedziniec kryją niepowtarzalny nastrój rycerskiego średniowiecznego zamczyska.